>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
|
|
Elen Sila Lumenn Omentielvo!
Witaj w Bag End
|
Belegorn Amarth
Odcinek VI:
…
- Co ty gadasz za głupoty, Bel? – Zdziwił się Thrullic. – Jesteś elfem, a oni … albo nieważne. – Powiedział spoglądając na dziwną minę Ainura. – Długa droga przed nami, więc radzę się zbierać, chyba, że chcecie tutaj tkwić jak najdłużej?
Belegorn rozejrzał się po wysokiej komnacie. Spojrzał na zwłoki dwóch potężnych trolli, które przed chwilą powalili. Z ich kaprawych mord, Bele dał radę wyczytać jedno – taki obrót spraw im za bardzo nie pasował.
- Nie, stary … wiesz … nie bardzo. – Rzekł Bele i za pomocą Ainura stanął w pionie.
- Nieźle sobie pokiereszowałeś łapsko. – Powiedział Ainur widząc rękę Bela. W zasadzie nie było tak źle. Spalił sobie tylko rękaw i kilka włosków, ale Ainur lubił wyolbrzymiać. – Mama ci nie mówiła, abyś nie bawił się zapałkami? – Zaśmiał się głośno.
- Milcz idioto, chcesz tutaj kolejnych trolli sprowadzić!? – Uciszył go Earvinien.
Przez kilka godzin szli długim krętym korytarzem. Do tego ta woń stęchlizny panująca w powietrzu. To utrudniało pracę. Wtem ujrzeli jakieś światło.
- Cóż to jest, Earv? – Spytał Bele podsuwając się do przewodnika. – Mam się bać, czy dobyć miecza?
- Spokojnie… - Rzekł Thrullic zatrzymując ręką towarzyszy – Poczekajcie tutaj. Sprawdzę, co to jest. – i zniknął za rogiem.
- A my mamy tutaj siedzieć i się gapić!? – Oburzył się Ainur. – No dobra, Bel. Nie widzę innej opcji. Trzeba się napić. – Wyciągnął z plecaka dwa kubki i butelkę z dziwną etykietą. Belegorn wziął ją w rękę i zaczął czytać.
- „Produkt bardzo łatwo palny… Do Belegorna Amarth i Akallbetha Ainura: Produkt nie nadaje się do picia!” – Zaśmiał się. – Może być niezłe! – Wykrzyknął odkręcając korek i nalewając do kubków.
Ainur podniósł go w górę:
- No to na trzy. Raz… Dwa… trzy!
Jednym haustem pochłonęli zawartość butelki…
- grupka orków … - Zdziwił się Earvinien Thrullic wychylając się zza ogromnej skały. – To niebywałe w tych czasach. Muszę zawiadomić chłopaków. Od teraz musimy bardziej uważać. Orkowie, Trolle, – kto wie, co jeszcze czai się w ciemnościach Morii… - Ledwo, co ruszył się z miejsca komnatę przeszył okropny krzyk:
- Osz ty w mordę! Pali! Wody! – I do Sali wbiegł, Ainur trzymając się za gardło. – Wody! Dajcie Wody! – Nie było wyjścia, aby Orkowie tego nie zauważyli. Zerwali się na równe nogi i dobyli swoich mieczy.
- Coś tutaj ostatnio tłoczno, nieprawdaż Gwerh? – Warknął jeden z orków.
- Zabić ich! Zmiażdżyć! – Krzyknęła tłumnie pozostałą trójka i rzucili się w stronę biegającego po komnacie, Ainura, który desperacko rozglądał się za czymś do picia.
Ciąg dalszy nastąpi …
Belegorn i Sir Nazgul.
strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6] |
komentarz[39] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Rozdroża - Poszukiwanie Medalionu Księżyca" |
|
|
|
|
|
|
|
|